Występuje wszechstronnie utalentowana Carolyn Spranger
W GotPrint, mamy przyjemność robić interesy z wielu różnych typów ludzi: od właścicieli małych firm, do drukarek, do marketerów pracujących dla większych firm, projektantów, studentów, gospodyń domowych, i oczywiście tych, którzy są kombinacją wszystkich powyższych! Zawsze uczymy się czegoś lub dwóch rzeczy od naszych klientów. W końcu magazyn i biuro to swego rodzaju muzeum druku wszelkiego rodzaju kreatywnych projektów i naprawdę wspaniałych kampanii marketingowych.
Dlatego też, każdego miesiąca chcemy zaprezentować przynajmniej jednego (lub więcej) z naszych klientów, ich firmy i ich produkty promocyjne. W tym miesiącu, nie mogliśmy nie zauważyć Carolyn Spranger. Profesjonalny fotograf, przedsiębiorca, pełnoetatowa mama, studentka, rzemieślnik i projektantka, trudno nie zauważyć wszechstronnie utalentowanej Carolyn, która przy okazji nazywa siebie "multipreneur". To niespodzianka, że miała kilka chwil, aby usiąść i podzielić się z nami swoimi przemyśleniami i historią, ale udało nam się uzyskać wgląd w życie Carolyn i jej przemyślenia na temat przedsiębiorczości.
Cześć Carolyn. Opowiedz nam trochę o sobie lub swoim biznesie. Jestem fotografem porodowym i Fresh48, specjalistką od enkapsulacji łożyska i tworzę linię jednoczęściowych ubranek i koszulek o nazwie My Little Advocate. Wierzę w popieranie i wspieranie kobiet, które stają się matkami. Mój biznes to coś, co ewoluowało w czasie, kiedy szukałam swojego powołania. Najpierw byłam fotografem, robiłam zdjęcia wszystkiemu i wszystkim, co stanęło mi na drodze. Szybko zdałam sobie sprawę, że nie mogę być dobrym fotografem "wszystkiego", ale mogę być świetna, jeśli fotografuję rzeczy, które naprawdę lubię. Bycie w społeczności porodowej jest tym, co sprawia, że jestem szczęśliwa, więc moja marka zmieniła się, aby oferować tylko to, co kocham robić. Zaczęłam oferować inne usługi, które wspierają nowe mamy, takie jak Encapsulacja Placenty. Ostatnio postanowiłam wykorzystać moje umiejętności projektowe, aby stworzyć linię jednoczęściowych ubrań, które zawierają wszystkie stwierdzenia, w które wierzę, głównie te dotyczące porodu. Inspiracja przyszła, gdy szukałam koszulki dla mojego syna z napisem "born in water" i zdałam sobie sprawę, że jest tak mało ładnie zaprojektowanych jednoczęściowych ubranek dla zwolenników porodu. Zaczęłam od wzoru "born at home", a pomysłów wciąż przybywało. Obecnie mam ponad 20 wzorów z różnymi deklaracjami dotyczącymi narodzin, a w mojej głowie rodzi się ich jeszcze więcej!
Opowiedz nam o swoim stylu i o tym, co najbardziej lubisz w tym, co robisz. Mój styl jest bardzo prawdziwy, prosty i czysty. W świecie, który łatwo poddaje się photoshopowi, ja lubię trzymać się prawdziwego życia. Lubię fotografować narodziny dziecka, rodziny łączące się ze swoim nowym dzieckiem, firmy w pracy, które wspierają nowe matki, oraz lokalne wydarzenia związane z naturalnym rodzicielstwem. Wszystko, co mogę udokumentować, bez konieczności pozowania czy udawania zdjęć, sprawia, że jestem szczęśliwa! Ostatnio zrobiłam sesję biznesową, którą nazywam "stock your website", gdzie dokumentowałam Chiropraktyka i jego Akupunkturzystę podczas ich pracy. Uwielbiam to, że mogę dać jej profesjonalne zdjęcia na jej (nową) stronę internetową i że te zdjęcia odzwierciedlają jej markę. Są naturalne i piękne. Pokażą jej potencjalnych klientów, jak to wygląda, aby wybrać ją dla ich chiropraktyka i akupunktury potrzeb. Uwielbiam pomagać innym firmom mieć profesjonalny wygląd z dobrą fotografią. To jest jedno z moich ulubionych zdjęć z tej sesji. Doskonale podsumowuje mój styl, pokazując naturalne piękno macierzyństwa, gdy ona pielęgnuje swoje dziecko, podczas gdy akupunktura jest wykonywana wzdłuż jej blizny po cesarskim cięciu.
Jak tworzysz markę? Co definiuje wspaniałą (lub odnoszącą sukcesy) markę? Niedawno zostałam członkiem zarządu założycielskiego nowej lokalnej organizacji (Allied Women Entrepreneurs), gdzie mieliśmy okazję stworzyć markę od podstaw. To było wspaniałe doświadczenie móc przejść przez ten proces z 4 innymi kobietami i właścicielkami firm. Zaczęłyśmy od burzy mózgów na temat tego, jak chciałybyśmy, aby wyglądała nasza organizacja. Komu będziemy służyć, dlaczego i jak? Stamtąd wymyśliłyśmy nazwę, która odzwierciedlałaby naszą organizację oraz logo i kolory brandingu, na które wszystkie się zgodziłyśmy. Sformułowaliśmy misję i wizję, pracowaliśmy nad rzeczami, które moglibyśmy zaoferować, a które wypełniłyby pustkę w społeczności. Jeden z naszych pozostałych członków założycieli jest niesamowitym projektantem stron internetowych i byliśmy w stanie wykorzystać wszystkie nasze pomysły i pracę i upublicznić je. Pracuję w komisji ds. publikacji, aby upewnić się, że wszystko, co jest przeznaczone do druku lub na stronę internetową, trzyma się naszej marki i stylu. Częścią tego, co wyróżnia nas spośród innych organizacji biznesowych w okolicy, jest fakt, że przed rozpoczęciem działalności stworzyliśmy profesjonalną markę. Wygląd to oczywiście nie wszystko, trzeba również oferować coś, co ma wartość, wypełnia potrzebę w społeczności i jest w stanie skutecznie dotrzeć do zamierzonego rynku. Jesteśmy dopiero gotowi do startu, ale cały czas pracujemy nad tym, aby upewnić się, że postępujemy zgodnie z tymi wytycznymi, aby nasza marka odniosła sukces.
Jakie są Twoje największe wyzwania jako właściciela firmy (i artysty)? Jako właścicielka firmy musiałam zmierzyć się z wieloma wyzwaniami. Jestem BARDZO małą właścicielką firmy, ponieważ najpierw jestem pełnoetatową mamą (a teraz studentką). Jestem również wojskowym małżonkiem i musiałam pozbierać swój biznes i zacząć od nowa. Bycie w branży fotograficznej jest wyzwaniem samym w sobie. Kiedy po raz pierwszy zaczęłam uczyć się o biznesie fotograficznym we wczesnych latach 2000, był to zupełnie inny świat. Wszystko drastycznie się zmieniło i trudno jest wyróżnić się w tłumie. Zdecydowałem się zawęzić zakres działalności, zamiast przyjmować wszystko, co się pojawi, dodając jednocześnie usługi/produkty, które pasują do mojej marki, aby uzupełnić fotografię. Jako artysta, wyzwaniem jest znalezienie klienta, który nie tylko pokocha Twoją pracę, ale również dostrzeże w niej wartość. Drodzy koledzy artyści: Dobrze jest kochać to, co się robi i jednocześnie pobierać za to tyle, ile się jest wartym!
Na czym opierasz się w promocji swoich usług? Jakiego rodzaju produkty drukowane i dlaczego? Też jestem projektantką, więc uwielbiam tworzyć materiały marketingowe. Brak mi samokontroli i zamawiam nowe rzeczy przy każdej możliwej okazji! Jestem totalną introwertyczką, więc w promocji mojego biznesu polegam na materiałach marketingowych i przekazie ustnym. Nie sądzę, żebym kiedykolwiek wręczył komuś wizytówkę przypadkowo chociaż, to po prostu nie jest mój styl. Tak naprawdę znalazłam GotPrint w 2009 roku, kiedy kończyłam mój ostatni projekt w szkole projektowania i od tamtej pory korzystam z ich usług. Zamawiałam wizytówki, pocztówki, karty rabatowe, naklejki, banery i broszury. Dla "mojego małego adwokata" zamówiłam węższą wizytówkę i zaprojektowałam ją w pionie, aby mieć możliwość używania jej jako etykiety produktu i wizytówki. Używam naklejek do zaklejania bibułki, kiedy zawijam zamówienie jednoczęściowe. Zostawiam wizytówki w całym mieście i używam kart rackowych lub pocztówek w miejscach, które dopuszczają większe przedmioty.
Wszyscy wiemy, że obsługa klienta jest kluczowa. Jaka jest Twoja najlepsza rada dotycząca obsługi klienta? Komunikacja! Jestem głęboko przekonana, że jeśli wszystkie obszary Twojej działalności są przejrzyste i zorganizowane, klienci mają mniejsze szanse na to, że będą zdezorientowani lub rozczarowani. Jeśli chodzi o moją fotografię i kapsułkowanie łożyska, lubię mieć osobiste konsultacje, aby omówić wszystkie szczegóły moich usług, w tym kiedy powinni do mnie zadzwonić (w sprawie ich narodzin), kiedy przyjadę, ile są winni i kiedy płatność jest należna, co jest wliczone w opłatę i czego mogą się po mnie spodziewać. Robię notatki i jeśli wydaje mi się, że jest jakiś obszar, który nadal nie jest dla nich jasny, omawiam go ponownie. Mam też firmowy plik PDF z przypomnieniami głównych punktów z naszego spotkania. Spotkanie twarzą w twarz jest o wiele łatwiejsze niż korespondencja mailowa, w której wszystko może zostać źle zinterpretowane. Chcę, aby moi klienci mieli wszystkie informacje, których potrzebują, aby nie byli zawiedzeni produktem/usługą. Oczywiście, nie da się uniknąć konfliktów, więc kiedy się zdarzają, traktuję je jako lekcję i wprowadzam zmiany, które, mam nadzieję, zapobiegną powtórzeniu się tej samej sytuacji.
Dobrze powiedziane, Carolyn! Więcej prac Carolyn można znaleźć na jej stronie internetowej i blogu.